Choroby bakteryjne stanowią poważne zagrożenie dla sadownictwa w Polsce, powodując znaczne straty w plonach oraz wpływając na jakość owoców. Każdego roku plantatorzy zmagają się ze skutkami spowodowanymi przez raka bakteryjnego drzew owocowych czy chorobę plamistości liści. Jedną z najgroźniejszych chorób bakteryjnych, które dotykają polskie sady, jest zaraza ogniowa (Erwinia amylovora). Choroba ta atakuje głównie drzewa owocowe z rodziny różowatych, w tym jabłonie, grusze, pigwy oraz niektóre rośliny ozdobne.
Czym jest zaraza ogniowa?
Zaraza ogniowa jest szczególnie niebezpieczna ze względu na swoje szybkie rozprzestrzenianie się i trudności w zwalczaniu. Bakteria powoduje więdnięcie, czernienie i zamieranie pędów, kwiatów oraz owoców, co może prowadzić do obumierania całych drzew. Mozna ją rozpoznać po tym, że w raz z rozwojem choromy pojawiają się brunatne plamki na liściach.
W Polsce, podobnie jak w innych krajach o rozwiniętym sadownictwie, zaraza ogniowa wymaga od sadowników ciągłego monitorowania, stosowania środków prewencyjnych oraz odpowiednich zabiegów ochronnych. Ochrona przed tymi chorobami stanowi jeden z istotniejszych elementów decydującym o utrzymaniu zdrowia sadów i zapewnienia wysokiej jakości plonów. Jest wyzwaniem dla sadowników, zmuszając ich do stosowania zarówno nowoczesnych, jak i tradycyjnych metod zarządzania zdrowiem roślin.

(fot. P. Kucharczyk)
Jak rozpoznać zarazę ogniową na gruszach, jabłoniach i innych drzewach?
Objawy są dość charakterystyczne i mogą występować na różnych częściach rośliny, takich jak kwiaty, liście, pędy, owoce oraz pnie. Pierwsze oznaki choroby często pojawiają się wiosną, kiedy infekcja zaczyna się od kwiatów.
Kwiaty są pierwszym miejscem, gdzie można zauważyć objawy zarazy ogniowej. Zainfekowane, szybko więdną, brunatnieją i zamierają, ale mogą pozostać przyczepione do gałęzi, co daje wrażenie "spalonych" kwiatostanów.
Liście na zainfekowanych pędach zaczynają brązowieć od krawędzi, kurczą się, a następnie więdną, co sprawia, że wyglądają, jakby były przypalone ogniem (stąd nazwa choroby). Mimo obumarcia często pozostają na drzewie przez dłuższy czas.
Porażone liście kurczą się i zwijają wzdłuż nerwu głównego do środka i, podobnie jak kwiaty, mogą utrzymywać się na drzewie przez cały okres wegetacji. Młode zielone pędy więdną od wierzchołka. Wierzchołki chorych pędów zakrzywiają się na kształt pastorału i, podobnie jak liście, brunatnieją i zamierają. Często dochodzi do wydzielania z tych miejsc lepkiej, białej lub bursztynowej wydzieliny, będącej bakteryjną śluzowatą substancją.
Owoce mogą być również zainfekowane, szczególnie młode zawiązki, które stają się czarne, twardnieją i zamierają. Tak jak kwiaty, mogą pozostać na drzewie przez długi czas po obumarciu.
W przypadku zakażenia pni i większych gałęzi, mogą pojawiać się zagłębione, ciemne rany (nekrozy) z wyciekiem bakteryjnej wydzieliny. Te nekrozy mogą się rozszerzać, powodując pękanie kory i odsłanianie drewna, co może doprowadzić do obumierania większych partii drzewa.
Ogólnie, zaraza ogniowa sprawia, że zainfekowane części roślin wyglądają jak spalone, co jest źródłem nazwy tej choroby. Choroba może bardzo szybko się rozprzestrzeniać, szczególnie w sprzyjających warunkach pogodowych, takich jak ciepłe i wilgotne okresy, prowadząc do poważnych uszkodzeń, a nawet całkowitej śmierci zainfekowanego drzewa.

(fot. P. Kucharczyk)
Szkody wyrządzane przez bakterie Erwinia amylovora
Przede wszystkim zaraza ogniowa atakuje pąki kwiatów i liście, pędy oraz owoce, co prowadzi do ich szybkiego obumierania, co bezpośrednio przekłada się na utratę plonów. Nawet niewielka liczba zainfekowanych kwiatów może znacznie zmniejszyć ilość owoców, a w ciężkich przypadkach prowadzić do całkowitej utraty zbiorów w danym sezonie. Rozprzestrzenianie się zarazy ogniowej na pędy i gałęzie powoduje ich zamieranie, co osłabia całe drzewa. To z kolei prowadzi do konieczności wycinania dużych części koron drzew, co znacząco osłabia rośliny, zmniejsza ich zdolność do owocowania w kolejnych latach i może skrócić ich żywotność.
Zaraza ogniowa jest szczególnie groźna, ponieważ może prowadzić do całkowitego zniszczenia sadu, co jest ogromnym ciosem finansowym dla właścicieli. Koszty walki z zarazą ogniową są wysokie. Obejmują one nie tylko straty wynikające z utraty plonów, ale także koszty związane z zabiegami ochronnymi związanymi z regularnym przycinaniem, stosowaniem środków ochrony roślin, czy też replantacją zniszczonych drzew. Ponadto, ponieważ choroba ta ma tendencję do nawrotów, sadownicy muszą być stale czujni, co zwiększa nakłady pracy i czasu potrzebne do utrzymania zdrowych sadów.
Długoterminowe skutki zarazy ogniowej mogą również obejmować obniżenie wartości sadu i jego produktywności. Drzewa, które przetrwały infekcję, mogą być osłabione i mniej wydajne, co wpływa na jakość i ilość przyszłych plonów. Zaraza ogniowa może również wpłynąć na wartość rynkową owoców, jeśli choroba doprowadzi do uszkodzenia owoców, zmniejszając ich atrakcyjność dla konsumentów. W sumie, zaraza ogniowa stanowi jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla sadownictwa, a jej obecność może prowadzić do poważnych szkód, zarówno w krótkiej, jak i długiej perspektywie. Dlatego najważniejsze jest wczesne wykrycie i szybka reakcja na objawy choroby, aby zminimalizować straty i chronić sad przed całkowitym zniszczeniem.

(fot. P. Kucharczyk)
Sposoby walki z zarazą ogniową
Walkę zarazą ogniową można przeprowadzić na trzy sposoby:
prewencja
zwalczanie mechaniczne
ochrona chemiczna
Wybieranie odmian drzew z tolerancją na zarazę
W Polsce dostępnych jest kilka odmian drzew owocowych, które wykazują względną tolerancję na zarazę ogniową, choć warto podkreślić, że żadna z nich nie jest całkowicie odporna. Tolerancja oznacza raczej mniejsze ryzyko infekcji lub łagodniejszy przebieg choroby w porównaniu do bardziej podatnych odmian.
Odmiany jabłoni o większej tolerancji na zarazę ogniową
Florina - odmiana o francuskim pochodzeniu, charakteryzująca się dobrą tolerancją na zarazę ogniową oraz parcha jabłoni. Owoce są średniej wielkości, o czerwonym rumieńcu, i mają dobrą jakość przechowalniczą.
Freedom - amerykańska odmiana, która jest również stosunkowo tolerancyjna na zarazę ogniową i parcha jabłoni. Owoce są średnie do dużych, czerwone, o przyjemnym smaku.
Enterprise - kolejna amerykańska odmiana, znana z tolerancji na kilka chorób, w tym na zarazę ogniową. Owoce są średnie do dużych, czerwone, o lekko korzennym smaku.
Odmiany grusz o większej tolerancji na zarazę ogniową
Konferencja - popularna w Polsce odmiana, która wykazuje pewną tolerancję na zarazę ogniową. Jest to jedna z najczęściej uprawianych odmian gruszy w Polsce, znana z wysokiej jakości owoców i długiego okresu przechowywania.
Komisówka - stara polska odmiana, która jest dość tolerancyjna na zarazę ogniową. Owoce są duże, o soczystym miąższu i mają słodki smak.
Odmiany pigwy o większej tolerancji na zarazę ogniową
Sandomierska - polska odmiana pigwy, znana z dobrej tolerancji na zarazę ogniową. Owoce są duże, aromatyczne, wykorzystywane głównie do przetworów.
Leskovac - serbska odmiana pigwy, która jest stosunkowo tolerancyjna na zarazę ogniową. Owoce są średniej wielkości, żółte, o intensywnym zapachu.
Czasami warto wybierać odmiany, które dobrze sprawdzają się w danym regionie. Niektóre regionalne odmiany mogą być bardziej przystosowane do lokalnych warunków klimatycznych i wykazywać większą tolerancję na zarazę ogniową. Nieustannie trwają prace hodowlane, a ich celem jest uzyskanie nowych odmian o lepszej odporności na zarazę ogniową i inne choroby. Warto jednak pamiętać, że nawet odmiany uznawane za bardziej tolerancyjne na zarazę ogniową mogą ulec infekcji, jeśli warunki będą sprzyjające rozwojowi bakterii. Dlatego obok wyboru odpowiednich odmian, istotne jest stosowanie innych metod prewencyjnych i ochronnych w sadzie.

(fot. P. Kucharczyk)
Unikanie rozprzestrzeniania choroby – jak zapobiegać?
Ochrona sadów przed zarazą ogniową przy użyciu metod mechanicznych opiera się głównie na profilaktyce oraz ograniczaniu rozprzestrzeniania się choroby poprzez odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne. Oto najważniejsze mechaniczne środki, które są skuteczne w ochronie sadów przed zarazą ogniową:
Ciąć, ciąć i jeszcze raz ciąć
Przycinanie i usuwanie zainfekowanych pędów, kwiatów, gałęzi oraz owoców to kluczowy zabieg. Porażone części należy usuwać co najmniej 20-30 cm poniżej widocznych objawów infekcji, ponieważ bakterie mogą być obecne w zdrowo wyglądających tkankach. Niezwykle ważne jest, aby narzędzia używane do przycinania były regularnie dezynfekowane (np. alkoholem, roztworem podchlorynu sodu lub środkiem miedziowym) po każdym cięciu, aby zapobiec rozprzestrzenianiu bakterii na zdrowe rośliny.
Usuwanie i niszczenie porażonych resztek roślinnych
Usunięte porażone pędy, gałęzie i inne części roślin powinny być natychmiast spalone lub w inny sposób zniszczone (np. zakopane w ziemi na dużą głębokość), aby zminimalizować ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się zarazy. W okresie kwitnienia warto regularnie przeglądać kwiaty i usuwać te, które wykazują pierwsze objawy choroby, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się bakterii na inne części drzewa.
Prowadzenie drzew w sposób zmniejszający ryzyko infekcji
Formowanie drzew w taki sposób, aby umożliwić dobrą cyrkulację powietrza w koronie (np. poprzez prześwietlanie) zmniejsza wilgotność, co ogranicza rozwój bakterii. Przepuszczalność światła i powietrza jest kluczowa w zmniejszaniu ryzyka rozwoju zarazy ogniowej. Zbyt intensywne przycinanie drzew w okresie letnim może sprzyjać zakażeniom, ponieważ rany po cięciu są wrotami dla infekcji. Jeśli przycinanie jest konieczne, należy to robić w okresach, gdy ryzyko infekcji jest najmniejsze (np. wczesną wiosną lub późną jesienią).
Ochrona ran po cięciu
Po cięciu większych gałęzi warto zabezpieczać powstałe rany środkami ochronnymi, takimi jak pasty ochronne czy preparaty miedziowe, aby ograniczyć możliwość wnikania bakterii do drzew przez te otwarte miejsca.
Zarządzanie higieną w sadzie
Utrzymanie porządku w sadzie poprzez regularne usuwanie chwastów i odpadów roślinnych, które mogą stanowić rezerwuar bakterii, jest istotne dla zapobiegania rozprzestrzenianiu się choroby. W glebie i resztkach roślinnych gromadzą się patogeny, które stanowią zagrożenie w kolejnych latach. Patogeny te rozmnażając się i zimując na szczątkach martwych roślin z poprzedniego roku, infekują drzewa w następnym sezonie. Dodatkowo każdego roku gromadzą się w glebie pozostałości pestycydów. Skuteczną metodą w likwidacji siedlisk patogenów jest stosowanie mikrobiologicznych preparatów doglebowych, np. TERRA biofix. Zastosowanie preparatu pozwala kontrolować rozkład resztek roślinnych i stopniowo przywracać prawidłowy stan gleby: neutralizując fitotoksyny i fitopatogeny, zwiększając aktywność biologiczną oraz poprawiając właściwości fizykochemiczne.
Należy także pamiętać, że praca w sadzie w czasie deszczu lub przy wysokiej wilgotności może sprzyjać przenoszeniu bakterii, dlatego należy unikać takich działań w niekorzystnych warunkach pogodowych.

Monitoring i szybka reakcja na pojawienie się objawów
Częste przeglądanie drzew, zwłaszcza w okresie wiosennym i letnim, pozwala na wczesne wykrycie objawów zarazy ogniowej i podjęcie szybkich działań, takich jak usuwanie zainfekowanych części roślin. Niektóre owady, takie jak mszyce, mogą przenosić bakterie zarazy ogniowej. Monitorowanie i kontrolowanie populacji tych owadów może również pomóc w ograniczeniu rozprzestrzeniania się choroby. Niestety bakterie mogą być też przenoszone przez praktycznie wszystkie owady zapylające.

(fot. P. Kucharczyk)
Ochrona przed uszkodzeniami mechanicznymi
Uszkodzenia mechaniczne, takie jak te spowodowane przez grad, mogą prowadzić do powstania ran, które stanowią wrota infekcji dla bakterii. W miarę możliwości warto chronić sad przed takimi uszkodzeniami, np. poprzez stosowanie siatek przeciwgradowych.
Stosowanie tych mechanicznych środków w połączeniu z innymi strategiami, takimi jak chemiczna i biologiczna ochrona, tworzy skuteczny system zarządzania zarazą ogniową w sadach. Regularna i dokładna pielęgnacja oraz natychmiastowe reagowanie na pierwsze objawy choroby są kluczowe dla minimalizowania szkód spowodowanych przez tę groźną chorobę.

(fot. P. Kucharczyk)
Ochrona chemiczna przy zwalczaniu zarazy
Naturalnym skojarzeniem w walce z bakteriami jest leczenie antybiotykami. W niektórych krajach stosuje się antybiotyki, takie jak streptomycyna, w celu ochrony przed zarazą ogniową. Jednak w Polsce oraz w większości krajów Unii Europejskiej stosowanie streptomycyny w rolnictwie jest zabronione. Użycie tego antybiotyku w uprawach może prowadzić do rozwoju oporności bakterii, co stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Istnieje ryzyko, że oporne bakterie mogą przenosić się na ludzi i zwierzęta, co ogranicza skuteczność antybiotyków w medycynie. Dodatkowo, pozostałości antybiotyków w owocach mogą stanowić zagrożenie dla konsumentów, szczególnie w kontekście alergii i długoterminowego ryzyka zdrowotnego. Zamiast tego, sadownicy muszą polegać na innych metodach ochrony roślin, które są zgodne z przepisami i zapewniają bezpieczeństwo zarówno konsumentom, jak i środowisku.
Najczęściej używane są fungicydy miedziowe, które są szeroko stosowane w ochronie roślin, w tym sadów, przed różnymi chorobami bakteryjnymi i grzybowymi, takimi jak zaraza ogniowa. Mechanizm działania miedzi w tych preparatach opiera się na kilku kluczowych procesach.
Działanie bakteriostatyczne i bakteriobójcze
Miedź w fungicydach występuje w formie jonów miedziowych (Cu²⁺), które są aktywne biologicznie. Te jony mają zdolność do przenikania przez błony komórkowe bakterii, takich jak Erwinia amylovora. Po przedostaniu się do wnętrza komórki bakteryjnej, jony miedziowe oddziałują na różne struktury wewnętrzne, prowadząc do denaturacji białek i inaktywacji enzymów. Powoduje to zakłócenie kluczowych procesów metabolicznych bakterii, takich jak oddychanie komórkowe czy synteza białek. Jony miedziowe mogą również reagować z kwasami nukleinowymi, powodując uszkodzenia materiału genetycznego bakterii, co prowadzi do zahamowania wzrostu lub śmierci komórki bakteryjnej.

(fot. P. Kucharczyk)
Tworzenie ochronnej bariery
Po aplikacji na powierzchnię rośliny, fungicydy miedziowe tworzą warstwę ochronną, która działa prewencyjnie. Dzięki temu bakterie, które trafią na powierzchnię rośliny, napotykają na wysokie stężenie jonów miedziowych, co hamuje ich zdolność do infekcji. W praktyce oznacza to, że bakterie Erwinia amylovora nie są w stanie przeniknąć przez skórkę liści, owoców czy młodych pędów i wniknąć do wnętrza rośliny, gdzie mogłyby wywołać zakażenie.
Działanie prewencyjne
Fungicydy miedziowe nie działają systemicznie, co oznacza, że nie są absorbowane przez roślinę i nie krążą w jej sokach. Dlatego ich skuteczność zależy od regularnego pokrywania roślin preparatem, zwłaszcza w okresach sprzyjających infekcji. Największą skuteczność uzyskuje się, stosując je przed spodziewanym okresem infekcyjnym, np. przed kwitnieniem, kiedy to bakterie mają największą szansę na zakażenie kwiatów.
Ograniczenia i ryzyko fitotoksyczności
Mimo szerokiego zastosowania, fungicydy miedziowe mogą powodować uszkodzenia roślin (fitotoksyczność), zwłaszcza jeśli są stosowane w nadmiarze lub w nieodpowiednich warunkach (np. przy wysokiej temperaturze lub wilgotności). Może to prowadzić do uszkodzeń liści, owoców i pędów. Dlatego konieczne jest przestrzeganie zaleceń dotyczących dawek i terminów stosowania, aby minimalizować ryzyko fitotoksyczności, a jednocześnie maksymalizować skuteczność ochrony.
Podsumowując, fungicydy miedziowe działają przede wszystkim jako środki zapobiegawcze, tworząc barierę ochronną na powierzchni rośliny i bezpośrednio niszcząc bakterie, które próbują się na niej osiedlić. Ich skuteczność w ochronie przed zarazą ogniową wynika z ich zdolności do zakłócania procesów życiowych bakterii.
Nieustannie trwają badania nad stosowaniem biopreparatów, które zawierają antagonistyczne bakterie, mogące ograniczać rozwój Erwinia amylovora, ale ich skuteczność nie jest jeszcze powszechnie potwierdzona w praktyce. Na rynku znajdują się za to preparaty, które mogą stanowić skuteczne uzupełnienie fungicydów miedziowych.

(fot. P. Kucharczyk)
Wzmocnij mechanizmy obronne roślin – odpowiednie nawożenie
Działanie fungicydów miedziowych polega na tworzeniu bariery, która uniemożliwia bakteriom dostęp do rośliny. Oznacza to, że każdy oprysk musi dokładnie pokrywać całą powierzchnię rośliny. Dodatkową ochronę mogą zapewnić produkty o działaniu systemicznym, które pobudzają mechanizmy obronne w całym organizmie rośliny, nawet po aplikacji na jej część. Taki sposób działania charakteryzuje hiperpreparat 4w1 KILLFix SAR. Dzięki współpracy z naukowcami z Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego Fundacji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, w jego składzie zastosowano opatentowaną technologię ILSAR, opartą na pochodnej kwasu salicylowego. Dodatkowo, dzięki wielokierunkowości działania, hiperpreparat skutecznie zwalcza fizycznie szkodniki żerujące na roślinie powodując ich „uduszenie” bezpośrednio po kontakcie z mieszaniną. Należy jednak pamiętać, że KILLFix SAR można stosować wyłącznie na zdrowych drzewach, maksymalnie dwa razy w odstępach dwutygodniowych. Zapewni to ochronę trwającą około 45 dni. Stosowany wczesną wiosną razem z fungicydami miedziowymi stanowi ochronę prewencyjną nie tylko przed zarazą ogniową, ale przed atakiem szerokiego spektrum występujących patogenów grzybowych, bakteryjnych i wirusowych.
Nie można również zapominać o nawozach wapniowych. Wapń jest niezbędnym składnikiem ścian komórkowych roślin, uczestnicząc w tworzeniu pektynianów wapnia, które wzmacniają strukturę komórkową. Silne ściany komórkowe zwiększają odporność roślin na choroby i uszkodzenia mechaniczne. Przykładem takiego nawozu dolistnego jest Agrical, który poprawia tolerancję roślin na stres abiotyczny (np. suszę) oraz biotyczny, ograniczając skutki działania patogenów. Tworzy on fizyczną barierę dla patogenów, szczególnie strzępek grzybów pasożytniczych. Nawóz ten dodatkowo pobudza mechanizmy obronne roślin, zwiększając ich zdolność do gromadzenia wody i składników odżywczych z preparatu oraz gleby.

Reaguj za nim będzie za późno
Zaraza ogniowa stanowi poważne zagrożenie dla sadów owocowych, mogące prowadzić do znacznych strat gospodarczych oraz destabilizacji produkcji w regionach dotkniętych chorobą. Szybkie rozprzestrzenianie się tej choroby wymaga od sadowników podejmowania natychmiastowych działań prewencyjnych i zwalczających, aby zminimalizować jej wpływ. Koszty związane z zarządzaniem zarazą ogniową, w tym konieczność stosowania oprysków chemicznych oraz usuwania zakażonych drzew, są wysokie i stanowią poważne obciążenie dla producentów. Jednak nieskuteczne działania zapobiegawcze i zwalczające mogą prowadzić do obumierania całych sadów, co zagraża nie tylko bieżącym plonom, ale również przyszłym zbiorom.
Podsumowując, zaraza ogniowa jest jednym z największych wyzwań, przed którymi stoją współcześni sadownicy. Odpowiednia ochrona i szybkie reagowanie na jej wystąpienie ma ogromne znaczenie dla zachowania stabilności produkcji owoców oraz bezpieczeństwa ekonomicznego gospodarstw. Inwestycje w prewencję i skuteczne metody zwalczania choroby mogą znacznie ograniczyć jej destrukcyjny wpływ, chroniąc przyszłość sadownictwa w dotkniętych regionach.

(fot. P. Kucharczyk)
Zdjęcia wykonano w Tarnogórze-Kolonii w sadach Mariusza Łusiaka, w których dzięki właściwej pielęgnacji nie występuje zaraz ogniowa.
Opracował: Piotr Kucharczyk, Product Manager, Agriport sp. z o.o.
Poznaj produkty Agriport
KillFix SAR, Biofix, Nawozy do owoców i warzyw, Nawozy i preparaty dolistne