Trudna jesień tego lata dla rzepaku

Rzepak ozimy w sezonie jesiennym 2024 zmaga się z licznymi wyzwaniami. Pierwsze problemy pojawiły się przez suszę, która mocno utrudniła wybór optymalnego terminu siewu. Ci, którzy posiali rzepak zbyt wcześnie, teraz mają trudności z kontrolą jego intensywnego wzrostu. Ci, którzy zasiali rzepak w „kalendarzowym terminie”, mierzyli się z problemami ze wschodami wynikającymi z niedoboru wody. W niektórych przypadkach skończyło się to koniecznością przesiania lub nawet – w ekstremalnych sytuacjach – likwidacją uprawy. Ciepłe, długie i suche lato spowodowało drugi wylęg gnatarza, który we wrześniu dosłownie zjadał całe połacie upraw rzepaku. Październikowa, sucha i ciepła pogoda sprowadziła kolejnego pasożyta – mszyce. Te problemy, pogłębione przez jesienną suszę, mogą niestety osłabić rzepak przed zimą, zwiększając ryzyko chorób i obniżając przyszłoroczne plony.

Mszyca kapuściana i brzoskwiniowa w natarciu

 

Mszyce, które licznie pojawiły się na plantacjach rzepaku, są szczególnie niebezpieczne jako wektory wirusa żółtaczki rzepy (TuYV). Zainfekowane rośliny zaczynają żółknąć, a ich wzrost może zostać zahamowany. Ciepła pogoda przedłużyła okres żerowania mszyc, co niestety masowo obserwujemy teraz na polach, zwiększając ryzyko infekcji TuYV. W obecnych warunkach pogodowych nadal zaleca się monitorowanie plantacji. Warto również rozważyć opryski środkami chroniącymi przed mszycami, jeśli liczebność populacji osiągnie próg ekonomicznej szkodliwości. W przyszłym sezonie objawy żółtaczki rzepy mogą być bardziej widoczne, co przełoży się na obniżenie plonów i słabszą jakość surowca.

Kolonie mszycy brzoskwiniowej
Kolonie mszycy brzoskwiniowej

Kolonie mszycy brzoskwiniowej (fot. P. Kucharczyk)

„Łabędzia szyja”

 

Kolejny problem, który może wpłynąć na przyszłoroczne plony, to efekt nieskutecznego lub niewłaściwego skracania rzepaku, czyli tzw. „łabędzia szyja” korzenia. Zjawisko to polega na nadmiernym wyciągnięciu i wygięciu szyjki korzeniowej w górę. Tak wyciągnięta szyjka staje się bardziej narażona na uszkodzenia mechaniczne i przemarzanie zimą, co może prowadzić do zahamowania wzrostu roślin wiosną. W tym sezonie warunki pogodowe spowodowały, że ten problem występuje szczególnie często, utrudniając przygotowanie rzepaku do zimowania. Najlepszym terminem na skrócenie i zahamowanie wzrostu rzepaku była faza 4-6 liści. Niestety, problemy ze wschodami, w szczególności nierówne wschody, utrudniły wybranie odpowiedniego terminu. Czekając, aż mniejsze rośliny dogonią pozostałe, rzepak stał się na tyle rozwinięty, że zabiegi skracające nie przyniosły pożądanych rezultatów. Rośliny o nadmiernie wyciągniętej szyjce korzeniowej i wydłużonej rozecie są trudniejsze do kontrolowania i bardziej podatne na infekcje oraz uszkodzenia mrozowe. Rośliny o zdeformowanych korzeniach mogą nie wytrzymać zimowych mrozów, co przełoży się na kondycję łanu wiosną.

Łabędzia szyja

Sucha i długa jesień, to wbrew pozorom problem ze wzrostem samego rzepaku, który w takich warunkach zaczyna „przesadnie rosnąć” – szyjka korzeniowa, czyli część tuż nad korzeniem głównym, wydłuża się i wygina, przybierając charakterystyczny kształt „łabędziej szyi”. (fot. P. Kucharczyk)

Korzyści z opóźnionego siewu i półkarłowych odmian


Paradoksalnie, trafną decyzję podjęli ci, którzy opóźnili termin siewu. Mniejsze problemy mają także rolnicy, którzy wybrali odmiany półkarłowe, charakteryzujące się m.in. wolniejszym początkowym wzrostem, takie jak PX131, PX141 czy nowość z kolekcji Pioneer PX144. Na plantacjach uprawianych w technologii Agriport, przy „rozpędzonym” rzepaku razem z nawozem mikroelementowym Agrisol R zastosowano także hiperpreparat KILLFix SAR. Jego działanie na początku stymuluje mechanizmy obronne rośliny, co jednocześnie hamuje wzrost. Dzięki temu, oprócz poprawy zdrowotności roślin, rzepak został skutecznie wyhamowany. To nietypowe zastosowanie preparatu okazało się strzałem w dziesiątkę, szczególnie gdy na zabiegi regulatorami wzrostu było już za późno.

Dokarmianie Agrisol R

Plantacja uprawiana w technologii Agriport. Jesienne dokarmianie Agrisol R oraz „regulacja” KILLFix SAR
przeprowadzona 15 października 2024 r. Zdjęcie wykonane 6 listopada 2024 r. (fot. P. Kucharczyk)

System korzeniowy

Dobrze rozwinięty system korzeniowy zapewnia efektywne odżywianie rośliny oraz odpowiednie zaopatrzenie w wodę, co wpływa na jej mrozoodporność. Dzięki temu roślina ma lepsze szanse na przezimowanie oraz szybką regenerację na wiosnę. Mocny system korzeniowy stanowi również skuteczną podporę, zapobiegającą wyleganiu w późniejszych etapach wzrostu.
(fot. P. Kucharczyk)

Co przyniesie zima?


Pewnie wszyscy zadajemy sobie to pytanie. Brak okrywy śnieżnej oraz siarczyste, choćby krótkotrwałe mrozy mogą niekorzystnie wpłynąć na kondycję upraw podczas wiosennego startu. Na to, co już się wydarzyło, nie mamy wpływu. Możemy liczyć już tylko na łaskawość pogody. Nie zapominajmy jednak o tym, co ciągle warto robić, czyli o stałym monitoringu plantacji. Mszyca nadal nie odpuszcza, a „pod ziemią” czekają już hordy chowaczy, które z początkiem wiosny wyruszą na żer. Rzepak to bardzo absorbująca uprawa, wymagająca stałej obserwacji. Nie pozbawiajmy się satysfakcji, jaka płynie czarnym strumieniem z rury wysypu ziarna kombajnu, który w lipcu przyszłego roku ponownie wjedzie na pola po plon, po plon, po plon...

Agrisol R i KillFix SAR


Opracował: Piotr Kucharczyk, Product Manager, Agriport sp. z o.o.

Poznaj produkty Agriport:

Nawozy i preparaty dolistne